wtorek, 2 lutego 2016

Czytelnicze podsumowanie stycznia

Moją listę książek do przeczytania już Wam wcześniej pokazałam. Czas na styczniowe rozliczenia przeczytanych książek.

Nowy rok zaczęłam od "Przygód Sindbada Żeglarza". W dzieciństwie nie czytałam ich, później widziałam jedynie kilku odcinkowy film, który bardzo mi się podobał i właściwie to on stał się inspiracją do przeczytania tej właśnie książki. Z filmem nie miała nic wspólnego, ale pozwoliła mi na chwilę znów poczuć się dzieckiem przenosząc mnie do świata pełnego egzotycznych przygód, księżniczek i fantastycznych stworów. Polecam sięgnąć po nią w dorosłym życiu i nie traktować jej jedynie jako lekturę szkolną.

Kolejną książką, do której podeszłam troszkę sceptycznie, było "50 twarzy Grey'a"- tak, tak, wierzcie lub nie, ale dopiero teraz ją przeczytałam ;-) Oczywiście nie jest to pięknie napisany klasyk, ale potrafi wciągnąć, wpłynąć na wyobraźnię i pobudzić zmysły. Pochłonęłam w 3 dni, potem "Ciemniejszą stronę Grey'a" oraz "Nowe oblicze Gray'a". Druga część podobała mi się najbardziej. Trzecia troszkę mnie zawiodła, przede wszystkim zawiodło mnie zakończenie. Kiedy mój szef dowiedział się, że właśnie jestem w trakcie czytania Grey'a uznał, że jakoś nadzwyczaj wyspana wyglądam, bo podobno jego koleżanki chodziły z tą książką do wanny i zarywały noce ;-) Nasuwa mi się pytanie: do ilu rozpadów małżeństw doprowadził Pan Szary, a ile dzięki niemu zostało uratowanych? ;-)

Podsumowując w styczniu udało mi się przeczytać 4 książki z mojej listy :) Utrzymując tą tendencję istnieje możliwość, że będę musiała zwiększyć ilość wpisanych książek z 20 do 40 :D

(Źródło zdjęcia: http://pudlomanka.blogspot.com/2015/04/nowe-oblicze-greya-ksiazka.html)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz