czwartek, 31 grudnia 2015

The future belongs to those who believe in the beauty of their dreams

Spotykam na swojej drodze dobre duszyczki, które pomagają mi przetrwac ciężkie dni. Oprócz męża, rodziny czy przyjaciół, wspierają mnie także osoby, które poznałam przypadkiem. Te przypadkowe znajomości są zazwyczaj dla mnie wielkim workiem pozytywnych doświadczeń. Często są to znajomości jedynie internetowe, ale samo to, że te osoby mnie wspierają potrafi zdziałac cuda.

Jedną z takich osób jest Monika. Poznałyśmy się przypadkowo przez Szperaczkowo i bardzo polubiłyśmy, ponieważ Monia jest niezwykle ciepłą, serdeczną osobą o kreatywnej duszy. Jej dłonie tworzą cudeńka z papieru, a jej słowa wsparcia działają cuda w chwilach mojego zwątpienia.

Wczoraj dotarła do mnie paczka od Moniki, która kryła w sobie przepiękny kalendarz na 2016 rok, który został ozdobiony przez nią na moje życzenie. Kiedy otworzyłam paczkę nie wiedziałam czy mam go wziąc w ręce, nie dotykac i jedynie podziwac czy zabrac go pod poduchę do łóżka ;-)

Na moją prośbę Monika zamieściła w kalendarzu cytat "The future belongs to those who believe in the beauty of their dreams"- ilekroc zastanawiam się czy moje największe marzenie się spełni staram się zmotywowac poprzez te słowa do wiary, że uda się osiągnąc moje najwieksze pragnienie. Podobno siła marzeń potrafi zdziałac cuda, także wyznaję zasadę, że dopóki wierzę w moje marzenia dopóty jest szansa na ich spełnienie.

W nadchodzącym Nowym Roku życzę Wam z całego serca, żeby wszystkie zamierzone przez Was cele spełniły się. Szczęśliwego Nowego Roku! :)




środa, 30 grudnia 2015

Rękodzieło- tani, chiński szmelc czy towar luksusowy?

Nad tym dlaczego to rękodzieło takie drogie można by się rozwodzić co najmniej parę godzin. Jednak czy faktycznie tak jest? Czym tak naprawdę cechuje się rękodzieło i jego wytwórcy?

Postaram się Wam wyjaśnić w kilku krokach jak to jest naprawdę z twórczością handmade. Przede wszystkim rękodzieło nie pochodzi z Chin tylko z pasji. Produkt, który został wytworzony przez rękodzielnika jest przykładem jego prób i błędów, które w ostateczności doprowadziły do jego finalnej wersji. Godziny wycięte z życia, burza mózgów co do jak najlepszego wykonania i funkcjonalności chyba najlepiej przemawiają za tym, że produkty handmade nie zostały masowo wyprodukowane przez maleńkie rączki w Chinach.

Rękodzieło cechuje się przede wszystkim czasochłonnością. Wytwórca musi mieć opanowany do poziomu arcy mistrzowskiego internet, w którym znajduje zazwyczaj wszystkie potrzebne mu elementy do wykonania swojego produktu. Podam Wam przykład: robiąc bransoletkę niejednokrotnie muszę zamówić u 3-4 dostawców wszystkie elementy, żeby sprostać Waszym oczekiwaniom- u jednego dostawcy zamawiam rzemyki, u innego literki, u kolejnego zawieszki itd. Czasami same robienie zamówień zajmuje kilka godzin. Podobnie jest z fotografowaniem gotowych zamówień i obróbką zdjęć. Potem trzeba jeszcze odstać swoje w kolejce na poczcie, żeby wysłać zamówienia- w każdym z podanych przypadków tego czasu oczywiście nie dolicza się do wyceny produktu handmade.

Kreatywność- moja ulubiona cecha rękodzieła :) Często słyszę od Was: "Zdaję się na Panią co do kolorystyki/kształtu/projektu". Jestem wtedy w żywiole: przerzucam te metry rzemyków, przykładam tęczę kolorów, żeby sprawdzić które najlepiej się komponują, dobieram Wam zawieszki związane tematycznie z Waszą historią, Waszymi przejściami. A co za tym idzie? Kolejna cecha rękodzieła- miłość. W każdy swój produkt wkładam serce, bo chcę Wam poprzez niego ofiarować mój kawałek serca, cząstkę mojej duszy oraz wyobraźni.

Unikalność- pamiętajcie, że wybierając produkty handmade wybieracie rzeczy niepowtarzalne, tworzone TYLKO DLA WAS, a nie dla mas sklepowych czy hipermarketów. Poduszka jest szyta dla Was- dekatyzowanie materiału, wycinanie kroju, szpilkowanie, zszywanie, wypełnianie, ozdabianie itp. są robione WŁASNORĘCZNIE, a nie na skalę sklepową, gdzie poduchy szyte są przez maszyny, które dbają o powyższe czynności. Dlatego właśnie cena poduchy ręcznie robionej niejednokrotnie przewyższa cenę poduchy sklepowej. Macie oczywiście własną, nieprzymuszoną wolę i prawo wyboru skąd kupujecie, więc nikt nikogo nie zmusza, ale nie oczekujcie, że rękodzielnik uszyje Wam poduchę z dobrych jakościowo materiałów za 14,99 zł :)

Precyzja- wiadomo, że nigdy rękodzieło nie będzie tak idealnie precyzyjne jak przedmiot wyprodukowany przez maszynę. Najlepszym przykładem są chyba tutaj cotton balls robione ręcznie i robione maszynowo. Jednak dla mnie ta odrobina krzywizny ma swój urok, bo wiem, że produkt nie powstał wg powielanego przez maszynę schematu, a powstał dla mnie, ktoś natrudził się, żeby mnie w ten sposób uszczęśliwić.

Delikatność... Czym dla mnie jest delikatność w rękodziele? Subtelnością doboru kolorów, delikatnością wybieranych materiałów, estetyką wykonanych kartek.

Ostatnią cechą rękodzieła jest talent. Objawia się on zarówno w samych pomysłach, doborze materiałów jak i w wykonaniu przedmiotu. Często słyszę od Was: "Ma Pani talent w dobieraniu kolorów"- chciałabym, żebyście widzieli wtedy mój uśmiech na twarzy, bo nawet nie wiecie jaką radość sprawia mi to stwierdzenie :)

Taka moja dygresja- spróbujcie spojrzeć na rękodzieło trochę przez pryzmat bycia mamą. Ile prac musicie codziennie wykonać, a ile dostajecie za to zapłaty pieniężnej? No właśnie.... Zapewne u większości padła ta sama odpowiedź. Proszę Was tylko o jedną rzecz: kiedy zapytacie rękodzielnika w jakiej cenie jest produkt, nie mówcie bezpośrednio: CO?! TAK DROGO?... Podziękujcie za odpowiedź i po prostu nie zamawiajcie. Mam nadzieję, że mój "artykuł" pozwoli Wam zmienić Wasze spojrzenie na produkty handmade i pracę, jaką każdy rękodzielnik musi wykonać, żeby wywołać uśmiech na Waszych twarzyczkach :)



Źródła zdjęć: facebook.com/wyszydelkowanahandamde; https://www.facebook.com/pasartpl

wtorek, 29 grudnia 2015

Każdy progres to sukces

No i stało się... Kolejny raz postanowiłam założyć bloga. Stało się to za sprawą Natalii z Jest Rudo, która od rana tak mnie zmotywowała swoimi mądrymi postami, że uparcie próbowałam coś stworzyć idąc za jej cennymi wskazówkami. Najpierw powstało logo (a raczej coś na kształt loga)- dziecię pierwsze, a później prowizorka bloga- dziecię drugie. Jak to Natalka mądrze napisała: każdy progres to sukces.

Dotychczas głównie publikowałam posty na moim fb (link: https://www.facebook.com/szperaczkowo), jednak na skutek zbliżającego się nowego roku postanowiłam coś zmienić- mam nadzieję, że ta forma mojej aktywności także się Wam spodoba i będziecie do mnie zaglądać.

Tematyka bloga pozostanie taka sama jak fanpage'a- rękodzieło, projekty DIY, smaczne i proste przepisy, sporadycznie moda i uroda oraz krótkie recenzje książek, które przeczytałam.

Zapraszam Was w takim razie do mojego skrawka własnego ja, gdzie będę się z Wami dzielić tym wszystkim co mnie cieszy, smuci a także motywuje do kreatywnego działania.